Riva del Garda dzień pierwszy
Dzisiaj na treningu pływałem na mojej nowej łódce. Nie szło mi najlepiej, bo nie mogłem wyczuć optymista. Wiatr był silny(5 do 7 Beauforta). Ćwiczyliśmy ósemki, śledzie i starty. Raz po pierwszej boi za mocno przeluzowałem szoty i zrobiłem glebę . Po podniesieniu łódki z grzyba, okazało się, że zgubiłem wimpel. Nie jestem zadowolony z dzisiejszego pływania, ale mam nadzieję , że kolejne dni będą bardziej szczęśliwe.